Sztukę należy ożywić, patrząc na nią okiem dnia dzisiejszego. Odświeżając dotychczasową perspektywę wyczuciem bieżącej rzeczywistości, zobaczymy w tekście nowe kształty, nowe szczyty i przepaści, nowe światła i cienie. I będziemy się dziwić, że wcześniej ich nie widzieliśmy”.

Stwierdza Peter Brook w swojej książce „Wolność i łaska. Rozważania o Szekspirze”. Brytyjski reżyser daje nam zapis swoich refleksji na temat dzieł  Szekspira, też istoty i zadań teatru. Dziewięć esejów opowiadanych z typową dla mistrza swadą i lekkością, bo jak sam podkreśla: „traktowanie czegokolwiek zbyt poważnie nie jest zbyt poważne”. Dlatego postarał się o anegdoty z życia takich sław jak: Billie Holiday, Edith Piaf,  Vivie Leigh, też poznamy szaleńców, kwestionujących twórczość Szekspira, czy zasmakujemy kiczu Werony.

Brook zaprzecza teoriom, poddającym w wątpliwość autorstwo sztuk Szekspira. Opisuje historię amerykanki Dalii Bacon – jakoby twórcą dramatów miał być brat jej pradziadka. Po wielu latach udowodniono, że Dalia nie ma dowodów, popierających jej wersję.  Kobieta została uznana za niezrównoważoną i w efekcie trafiła do domu dla obłąkanych. Dementuje prawdopodobieństwo używania pseudonimu „Szekspir” przez królową Elżbietę I wspólnie z nieślubnym synem. Hiszpańska Żydówka, występująca na stronach sonetów, jako Czarna Dama, podejrzana o autorstwo dramatów, okazała się niepoważną pomyłką.

Interesująca jest dygresja na temat Werony – miasta najsłynniejszych kochanków. Reżyser wspomina sędziwego przewodnika, oprowadzającego go po domostwie Kapuletów, opowiadającego niestworzone historie, aby pod koniec nadać pikanterii, pokazuje autentyczny sztylet, którym przebił się Romeo… Obruszony Brook stwierdził:

Jak pan znosi to, że co dzień opowiada pan te historyjki, jakby pan w nie wierzył, chociaż doskonale pan wie, że nie ma w nich ani grama prawdy?”

Na co przewodnik z przekonaniem odpowiedział:

Owszem ma pan rację. Ale tu w Weronie każde dziecko wie, że nie było żadnego Szekspira”.

I wiele innych opowiastek, wprawiających czytelnika w zdziwienie, a świadczących o ciekawej drodze dociekania prawdy, na temat autentycznego autorstwa i życia poety.

Mistrz odsłania kulisy sztuki scenicznej przy okazji sławnego „Tytusa Andronikusa”, wspominając pracę z Laurencem Olivierem i Vivien Leigh, którzy pokazali geniusz aktorski, wydobywając z tego dramatu całe przejmujące piękno. Nie może nie wspomnieć o sztuce „Tymon Ateńczyk” z mistrzowska rolą Paula Scofielda, który podbił serca i umysły widowni. Ta szesnastowieczna sztuka ubrana we współczesne realia przybliża krwiożercze zasady przedsiębiorczości i sukcesu. Ukazuje kruchość fortuny, przyjaźni, interesów, tak dobrze znane.

„Wielki eklektyk” współczesnej sceny często stosował zaskakujące zabiegi, będące kluczem do interpretacji całego przedstawienia. Tak też się stało w sztuce „Stracone zachody miłości”, gdzie malarstwo romantyczne odcisnęło swe piętno, otwierając nowe ścieżki do odbioru sztuki. Podobny zabieg artystyczny zastosował w sztukach: „Wieczór Trzech Króli” i „Opowieści zimowej”. Tak opowiada:

„(…) nie umiałem sobie wyobrazić sztuki bez obrazów. Stworzenie takiej metafory scenicznej, która momentalnie otworzy widza na nieznany świat, wydawało mi się najważniejsze”.

Autor wspomina, iż w jego pracy nie mogło się obyć bez wnikliwego odczytywania tekstów stratfordczyka. Analizowania każdego wersu – jego dźwięku i znaczenia w kontekście gry aktorskiej. Tłumaczy jak emocje, intonacja, tempo wyrastają z poezji, dlatego moc słów, myśl i uczuć stanowią jedność. Liczy się tylko znaczenie, czyli cała istota poezji.

„Życie sztuki zaczyna się i kończy wraz z czasem trwania przedstawienia. Autor, aktorzy i reżyserzy wyrażają w nim wszystko to, co chcą przekazać widzom. (…) Żadna forma ani interpretacja nie jest na zawsze. Form trzeba utrwalić na pewien krótki czas, a potem uwolnić. W miarę jak świat będzie się zmieniał, będą powstawały nowe zupełnie nieprzewidywalne Sny – i tak właśnie ma być”.

„Wolność i łaska..” Petera Brooka tworzy mozaikę przemyśleń artysty. Jego pasji z jaką wydobywał na powierzchnię to, co ukryte, a co ciągle aktualne. Z jaką dawał energię sztuce teatralnej. Jego fascynacji z jaką ukazywał bogactwo świata zewnętrznego, politycznego, świata psychicznego i duchowego. Bo tylko teatr uczy słuchać. Widzieć to, co niewidoczne, to coś, co wykracza poza rozumowe interpretacje i nie daje się „uwięzić” w dyskursie.

Eseje są barwną  lekturą dla wszystkich czytających, analizujących, oglądających twórczość Szekspira. Dla tych, którzy kochają teatr, też teatr Petera Brooka 🙂

Recenzja książki ukazała się na portalu PAPIEROWE MYŚLI
Wolność i łaska. Rozważania o Szekspirze , Peter Brook
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria
ISBN 978-83-7453-242-6
Rok wydania: 2014