latawiec
Czy często zdarza Ci się myśleć, że chciałabyś coś zmienić w swoim życiu? Wyrwać się z rutyny obowiązków, które nie przynoszą satysfakcji?

A może pragniesz schudnąć albo marzysz o tym, by być bardziej asertywną? I obiecujesz sobie, że od dziś, za chwile, za godzinę, jutro, od poniedziałku, w następnym miesiącu, po urlopie… I tak bezustannie żyjesz mocnym postanowieniem odmiany! Że już nigdy, zawsze, od tej pory, wreszcie będzie inaczej… Tylko dlaczego wiecznie się nie udaje?

Jesteś świetna w kreowaniu marzeń, gorzej wypadasz w ich realizacji. Chociaż często życie uwiera, tkwisz w dobrze znanej „szarzyźnie”. A przecież nie tak miało być. Inaczej sobie to wyobrażałaś! Ogarnia Cię złość, rozczarowanie, frustracja. Masz wszystkiego dość, a jednocześnie nie wiesz, co zrobić, żeby było lepiej.

Czasami wystarczy impuls, spotkanie inspirującej osoby, czy przeczytanie słów, które zmotywują do działania.
 
Wiele twórczych rozwiązań i myśli znajdziesz w książce Ani Witowskiej „Babskie fanaberie… czyli w cholerę z tym wszystkim!”.  Napisana w oryginalnej formie, zawiera wszystko co niezbędne, żeby zakiełkowała wizja innego życia. To 47 zwięzłych tekstów, które skłaniają do odkrycia własnego potencjału. Do realizacji marzeń, które wcale nie są „fanaberiami”.

 

Autorka szanuje Twój czas dlatego pisze krótko i zwięźle, w sposób dosadny, a jednocześnie emocjonalny. Odkrywa sekrety kobiecego wnętrza, zarówno jego siłę jak i słabości. Podpowiada jak się nie poddać. Przytacza historie z własnego życia, w którym nie brakowało przeszkód. Dzięki temu na własne kłopoty możesz spojrzeć z innej perspektywy.

 

Inspiruje, pyta, rozkazuje! Zwraca się do mnie, do Ciebie, do niej 🙂 Nie ma dystansu między autorką, a czytelniczką. I to jest wielką zaletą tego poradnika, który staje się moją „papierową” przyjaciółką, w chwilach zwątpienia.

 

„Nie jesteś sama w tym, co czujesz, w swoich troskach i zmartwieniach, w poczuciu niepewności i zagubienia, w wewnętrznych konfliktach, w hormonalnych huśtawkach, w nieporadności, w samotności, w pytaniach, na które szukasz odpowiedzi, w tłumie kobiet, które czują jak Ty”.
  
Lapidarne teksty są rozpisane niczym lekcje do odrobienia. Zadania, które skłaniają do refleksji, a potem do zrealizowania pracy domowej, przybliżającej krok po kroku do upragnionego celu. Motywuje do działania i budzi z marazmu. Zaraża pozytywną energią.

Być może musisz włożyć trochę pracy i przebudować swoje przekonania, być może posprzątać przeszłość, być może zainwestować w nowe umiejętności, ale niezależnie od tego, ile pracy musiałabyś w siebie włożyć, masz potencjał i sama siebie możesz uszczęśliwić”.


Każda z nas odnajdzie tu cząstkę siebie, swoje lęki, ukryte pragnienia, niespełnione oczekiwania. Przekona się, jak ważne jest dążenie do szczęścia oraz jak istotna jest odrobina egoizmu, aby odnaleźć samą siebie w codziennym zabieganiu.
 
Polecam tę pozycję każdej kobiecie, która chce popracować nad sobą i coś zmienić. Bo najważniejsze jest poczucie sensu. Jeśli zamiast niego panuje bezsens, pora to zmienić! Warto zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę! Dlatego, niezależnie od tego ile masz lat i jakie doświadczenia Cię dotknęły, warto mieć przy sobie swojego prywatnego „coacha”, to cenny skarb.
 

Jeszcze wiele razy sięgnę po „Fanaberie” Ani Witowskiej, szczególnie w momentach zwątpienia i kryzysu. Bo wiem, że jej rady mają MOC 🙂

Autorka radzi, posłuchajcie: