Aleksander ma 5 lat. Okrągłą buźkę, a jego świdrującym oczkom nic nie umknie. Uważa się za osobę zajętą.
– Życie to wyzwanie – stwierdza z poważną miną. – Jest tyle rzeczy do poznania. Nie ma czasu na głupoty – dodaje.
Chodzi do przedszkola. To bardzo rezolutny młody człowiek. Mówi, że jego rodzice są poważni, bo mają ważne stanowiska, ale czasami udaje mu się ich rozśmieszyć i wtedy jest wesoło. Uwielbia swojego pieska – to jego przyjaciel, wabi się Pędzel. Nie ma rodzeństwa i z tym mu trochę smutno… Za to, wszyscy w przedszkolu chcą go poznać i się z nim bawić, bo ma fajne pomysły. W przyszłości zostanie sławnym sportowcem 🙂
Tylko nam, opowie co sądzi o dniu 1 kwietnia i czy warto to święto obchodzić. Wytłumaczy jaką rolę pełni w życiu śmiech.
Czy wiesz, co to takiego prima aprilis?
– To taki dzień, kiedy ludzie wzajemnie się nabierają. Mówią sobie różne rzeczy, które są nieprawdą, żeby nabrać jak największą liczbę osób i nie dać się samemu oszukać…
Czyli – to taka gra?
– Tak jakby. Z tą różnicą, że wszystko jest w niej na wesoło.
Lubisz prima aprilis?
– Lubię. To jest takie święto, kiedy wszyscy się cieszą. To polega na tym, że na przykład mówię: „Oo znam się świetnie na sztukach walki, tylko…” albo „Oo leci odrzutowiec, a tak naprawdę nie leci”.
W ten dzień można robić psikusy. Jak ktoś da się oszukać to jest zabawa.
I co w tym zabawnego, że kogoś da się oszukać?
– Wiesz, jak to jest…Na co dzień nie wolno kłamać, ani oszukiwać, a czasem mam ochotę „wykręcić komuś numer”. W prima aprilis można. Koniecznie trzeba! A poza tym mówi się „prima aprilis” i ta osoba wie już, że dała się nabrać. Najważniejsze, że w ten dzień nie można się obrazić – śmieje się 🙂
Po co ludziom prima aprilis?
– Dorośli mają tendencję do kłamania i wymyślili taki jeden dzień w roku, kiedy można to robić. Wszyscy legalnie kłamią i wrabiają innych.
Czy to jest negatywne, czy pozytywne?
– Pewnie, że pozytywne. Śmiech jest potrzebny!
Wolą jeden dzień w roku? Nie mogą tak każdego?
– Nieee, muszą akurat wtedy, bo kiedy oszukują w zwykły dzień, to nie ma z tego frajdy. Zresztą robią to tak, żeby się nie zorientować. Ja zawsze wiem, kiedy mnie wrabiają. Nie dam się oszukać.
A jak, twoim zdaniem, działa na ludzi śmiech?
– Mówią, że śmiech to zdrowie.
Uwielbiam się śmiać. Często rozśmieszam rodziców. Oni są poważni.
Po co ludziom śmiech?
– Żeby świat nie był, aż taki bury, i żeby nie było nudno. Jak jest śmiech, to ludziom chce się bardziej żyć.
Czy ludzie ciągle się nabierają, w dzień 1 kwietnia?
– Pewnie! Najczęściej ci, którzy lubią swoje życie. Są tacy, co nie chcą obchodzić tego święta. Dużo tracą, (po namyśle) to ich sprawa.
Przygotowałeś już jakiś żart primaaprilisowy?
– Mam dla cioci kreta. Podrzucę jej na łóżko!
Oczywiście to pluszowy krecik, z tej bajki. Ona go uwielbia. Wcześniej powiem, że to prawdziwy.
Nabiorę ją! – śmiech.
Dziękuję ci za rozmowę.
Życzę samych udanych żartów tobie i wszystkim, którzy przeczytają wywiad.
Pozdrawiam 🙂
Hehe Byłam dzisiaj świadkiem kilku psikusów. 🙂 Śmiechu było z tego powodu całkiem sporo.
Dzieci są niesamowite!:) Wiele powinniśmy – My dorośli – się od nich nauczyć…a wtedy – życie byłoby bardziej uśmiechnięte 🙂
Fajnie, całe szczęście, że kultywujemy tę tradycję. Bez tego byłoby buro… 🙂
To prawda :). Aleksander jest moim sąsiadem. Często dyskutujemy na różne poważne tematy, o polityce też 🙂 Mały – Duży pięciolatek skłania do przemyśleń. Warto go uważnie słuchać 🙂
Pozdrawiam.