Stare nikomu niepotrzebne książki, notesy, kalendarze, broszury, nieaktualne twory nienadające się do czytania, zalegające na strychach, w piwnicach, ciemnych zakamarkach naszych biblioteczek. Co z nimi?

 
Nie mam serca wyrzucać książek, nawet tych będących literacką pomyłką. Często daje im drugą szansę, zostawiając na półkach bookcrossingowych. Wysyłam do wiejskich bibliotek, ale mam też takie, które  ze względu na swoja agitacyjną treść, kwalifikują się do oddania na makulaturę… zwykle to spadek po ciociach nauczycielkach czy babci.
 
Nigdy nie pomyślałam o starych książkach jak o fragmentach większej całości. Niezwykłej mozaice dającej pole do interpretacji. Skłaniających do myślenia, tym razem nie przez swoją treść, ale obraz utkany ze wspomnień, słów, pojedynczych zdań.
 
Ekaterina  Panikanowa, rosyjska artystka dostrzegła w książkach coś więcej niż tylko nieużyteczne strony i nikomu niepotrzebne już historie. Dała im nowe życie, balansujące na granicy malarstwa, kolażu, instalacji. Stworzyła nową jakość z tysiąca opowieści, wspomnień, migawek wyrwanych z pamięci.

 

Zobaczcie sami, warto 🙂
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Kolekcję książek- obrazów malarki  Ekateriny Panikanowej można obejrzeć w Galerii Sara Zanin w Rzymie.
 
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony włoskiej galerii , gdzie mieści się wystawa artystki.
 
Jak Wam się podoba się taki sposób artystycznego wyrazu?