Na Święta Bożego Narodzenia czekam przez cały rok. Od dzieciństwa nic się nie zmieniło. Wypatruję iskrzących światełek, planuję drobne prezenty, wciągam się w wir porządków, szukam pachnącej choinki, przygotowuję tradycyjne potrawy. Staram się pielęgnować wiarę w ten zimowy czas i świadomość, że rodzina jest najważniejsza…

 
Szukam pierwszej gwiazdki, jej magicznego blasku, który sprawi, że rodzina zasiądzie przy wspólnym stole. Zawirują zapachy świątecznych potraw, których skosztujemy po najpiękniejszej chwili  – momencie szczerych życzeń, pojednania i miłości – dzielenia się opłatkiem. Padną słowa powodzenia, pomyślności, szczęścia, ciepłe uściski i drobne gesty pełne serdeczności.
 
Czytanie Biblii i wspólne kolędowanie, zaczaruje tę świętą noc, aby po raz kolejny doświadczyć duchowej odmiany i cudu odrodzenia, wierząc, że spotka nas to, co w życiu najpiękniejsze i ukochane!
 
W ten świąteczny czas nie zapomnę o zabłąkanym pasterzu, dla którego czeka wolne nakrycie przy stole, a także dom pełen życzliwości.
 

Zostawmy rozterki, problemy, niechęć! W tę jedną noc w roku, usiądźmy przy wspólnym stole z otwartym sercem, pełnym wdzięczności. Najpiękniejsza noc w roku wnosi Bożą iskrę, nadzieje na lepsze, wiele miłości, radości i wzruszenia. Obudźmy w ten Wigilijny wieczór całą poezję życia rodzinnego 🙂

 

Życzę wszystkim, abyśmy czuli odwagę i sieli miłość, tam gdzie jej brakuje, 
wybaczenie, tam gdzie panuje krzywda, 
radość, gdzie panuje smutek.
Abyśmy w nadchodzącym roku pełni ufności i wiary w lepsze nie szukali pociechy, co mogli ją dawać, 
nie szukali zrozumienia, ale rozumieli, 
nie szukali miłości co kochali, 
albowiem dając otrzymujemy…