Statystyki alarmują o spadku czytelnictwa. Odsetek osób nie czytających gwałtownie wzrasta. Jak pokazują badania Polacy czytanie (nie tylko książek, ale wszelkich treści) rozpatrują raczej jako źródło wiedzy, niż sposób spędzania wolnego czasu. Telewizja wygrywa z książką!
 

Co chwila ktoś wymyśla, nagłaśnia kolejną akcję, propagującą czytanie.  Podpisuję się pod każdą inicjatywą i jestem za tym, aby czytało się więcej, gdyż korzyści są nieocenione! Każdy mol książkowy przyzna, że „czytanie książek to najpiękniejsza zabawa jaką sobie ludzkość wymyśliła”.
Oczywiście, znajdą się tacy, którzy zanegują słowa, że „czytanie to zabawa”, bo frajdę mają z oglądania kolejnego „show”, w którym poniża się uczestników, czy lepszym zajęciem jest granie na komputerze, dostarczające emocji z krwawej rozgrywki, atrakcyjniejsza wyda się rozmowa z wirtualną społecznością, czy surfowanie po internecie.
 
Czy człowiek XXI wieku czuje się szczęśliwszy, budując sobie świat na fundamentach, tworzonych przez media i reklamę? Wybierając rzeczywistość, która woła KONSUMUJ!!!
 
Zanurzony w medialnym świecie, zajęty grą znaczeń, pomału traci z pola widzenia to, co realne. Rzeczywistość pokryły bilbordy, plakaty i monitory komputerów. Dawny typ kultury został zmieniony. Przybrał oblicze audiowizualności, zaspokajającej „wyrafinowane” potrzeby duchowe, a nawet cielesne…
 

Nie od dziś wiadomo, że to przede wszystkim czytanie tworzy człowieka. Istotę myślącą, poddająca się refleksji, przestrzegającą norm. Homo legens – człowiek czytający jest kwintesencją idei humanizmu. To postać wieloznaczna, tak jak Don Kichot. Kim jest? Wzruszającym marzycielem, romantykiem, czy bezwzględnym dogmatykiem? Nie znamy odpowiedzi, tak jak nie wiemy jaki byłby dziś świat bez czytania i bez książek? Oczywiście, możemy sobie wyobrazić cywilizację pozbywającą się książek… Co chyba pomału następuje… Ich miejsce zastępują nowe media. Tworzą innego człowieka – samotnego, pozbawionego wyobraźni i kreatywności, bezwolnie powtarzającego rutynowe czynności, często agresywnego.

 
 
Nie mogę sobie wyobrazić świata bez książek, bez tych historii, które wciągają mnie w wir innego życia, bez tajemnic, które odkrywam, bez podróży do najdalszych i najbardziej egzotycznych zakątków globu, bez marzeń. Myślę, że moje życie pozbawione książek straciłoby swój urok, a nawet sens…
 
Dzięki czytaniu zyskałam najwierniejszą przyjaźń w dotychczasowej podróży życia. W nieszczęściu zawsze jest dla mnie pocieszeniem, w radości wzbudza mój uśmiech, mówi tylko wtedy gdy pragnę słuchać. Najcenniejszy dar – oddala mnie od moich słabości niszczących duszę.
 
Kiedy otwieram książkę i zaczynam czytać przez moment czuję, że przekraczam granice. Nie ma mnie. Poznaję, zakochuję się, też nienawidzę. Śledzę losy innych i swoje razy tysiąc. Nie czuję się samotna, zagubiona, nieśmiała… Zastanawiam się czy ktoś da mi więcej za tak niewiele…
 
Dzięki czytaniu buduje sobie schron przed smutkiem, nudą, zawiścią, zdradą i innymi przykrościami życia. Bliskie są mi słowa Kornela Makuszyńskiego:
 
„Książka to mędrzec łagodny i pełen słodyczy, który puste życie napełnia światłem, a puste serca wzruszeniem, miłości dodaje skrzydeł, a trudowi ujmuje ciężaru; w martwotę domu wprowadza życie, a życiu nadaje sens”.
 
Często to właśnie dobra lektura dodaje sił i zapału. Dostarcza rozrywki i emocji. Wskazuje nowe możliwości, budzi nadzieję. Buduje pomost między pokoleniami.
 
„Czytanie bawi, zmienia nasze postrzeganie świata, otwiera oczy ukazuje całkowitą koncepcję życia i jego wartości. Książki to poszukiwana przez wielu recepta na nieśmiertelność. Pozostawione dla przyszłych pokoleń myśli i słowa wciąż są słyszalne zza grobu, gotowe, by wskrzesić czyjąś pamięć”. (Joe Simpson) 
 
Myślenie o przyszłości książek, czytania jest ważne dla społeczeństwa, gdyż wskazuje kierunek rozwoju kultury, cywilizacji, która wydaje się być zagrożona.
 

Być może nasz lęk jest wyolbrzymiony, mimo to, zmusza do przemyślenia na nowo wartości, które w rutynie codziennych obowiązków wydają się oczywiste. Pamiętajmy, że nic do końca nie jest pewne i stałe, a najmniej przyszłość. Dlatego warto o nią pytać.

Do czytania zachęcają znani i lubiani 🙂