miłość

Moja Droga Miłości,                                                                                       14.02.20…

nie dajesz znaku życia? Co znowu? Czym sobie zasłużyłam na takie traktowanie? A może odeszłaś na dobre i już nigdy Cię nie spotkam? To byłoby straszne! Jak żyć…

„Czy miłość co odeszła raz jeszcze powróci
czy przejdzie przez pokój jak pies oswojony
na dzień dobry niedobry potrąci nas nosem
przypomni stare listy czy Boga przeprosi
że przyszła jak dama odeszła jak chamka”
 
A przecież byłaś ze mną przez tak długi czas. Wspierałaś w złej i dobrej chwili. Wystarczyła Twoja obecność i świat wydawał się piękniejszy. Wyznania, listy, słowa obietnice, już nic dla Ciebie nie znaczą. Tak lekko odchodzisz, zapominasz…

Choć sama, zaniedbana, pozbawiona blasku i Twych pieszczot o poranku, nigdy o Tobie nie zapomnę… Twych uśmiechów, spacerów, małych kłamstw, nie zapomnę… Słodkiego zagubienia, zapomnienia, bólu głowy, herbaty z cytryną, nie zapomnę… Ciepłych słów pocieszenia, fochów, bukietu róż, nie zapomnę…

„Jest taka miłość która nie umiera
choć zakochani od siebie odejdą
zostanie w listach wspomnieniach pamiątkach
w miłych sprzeczkach – Co było dla Adama lepiej
czy Ewa na co dzień – czy przedtem żebro
zostanie nie na niby nawet w jednym listku
bzu gdy nie rozumiejąc rozumie się wszystko
(…)
jest taka miłość która nie umiera
choć zakochani uciekną od siebie
porzucona jak pies samotna
wierna nawet niewiernym na spacerze po niebie”

Ciągle piszą o Tobie opasłe tomiska, malują obrazy, śpiewają, komponują, a Ty wolisz uśmiech dziecka, łąkę pełną kwiatów, poranne kakao i szum morza. Mówią o Tobie, że jesteś „przelotna, nietrwała jak dmuchawiec na wietrze, mówią, że jest dłużej niż na zawsze. Potrafisz być okropna i urocza. Czasem niespodziewana od pierwszego wejrzenia, jak w powieściach Henryka Sienkiewicza”.

Czy to prawda, że trzeba Cię „pielęgnować tak jak dziecko, aby się nie zaziębiła, nie zwariowała, nie wyleciała przez okno jak ptak”. I mówią też, że „miłość, żeby była miłością, wymaga cierpliwości, pracy nad sobą, walki z egoizmem”. Dlaczego nie powiedziałaś? Nie dałaś recepty na wieczne szczęście?
 
Mam nadzieję, że nie zapomnisz o mnie, spotkamy się jeszcze w zaskakujących okolicznościach. Znów niespodziewanie, bez zbędnych gestów i nic nieznaczących słów…. Tęsknię za Tobą, teraz i do końca mych dni, liczysz się tylko Ty.
 

Twoja na zawsze –

Magdallena

 


Przeczytaj także – NAJPIĘKNIEJ O MIŁOŚCI



Cytowane fragmety pochodzą z tomiku –  
Tylko miłość się liczy 
Jana Twardowski 
Wydawnictwo Święty Wojciech, 2009r